Znowu się pojawił a miało go już nie być. Kto? Niejaki Jacek Boki, podejrzana figura.

Dlaczego podejrzana? Bo budzi wątpliwości czy to zbok lubujący się w nekrofilii historycznej czy dywersant na usługach mafii kremlowskiej. Zwłaszcza, że monotematyczny - bo tylko judzi i jątrzy.


Nie zamierzam zaprzeczać tragicznym zaszłościom historycznym pomiędzy dwoma rywalizującymi nacjonalizmami, polskim i ukraińskim. Od czasu ostatnich zderzeń tych dwóch żywiołów minęło już z okładem 70 lat. W międzyczasie wyrosły już dwa pokolenie w każdym z narodów.

Historia ludzkości jest pełna tragedii i okrucieństw. A wojny, wszystkie wojny ujawniają wymiennie zbrodniarzy i bohaterów, w zależności -po której stronie granicy- obserwator. Podobnie jak niema dymu bez ognia tak i nie ma skutków bez przyczyny. Te dwa narody; polski i ukrański, w rezultacie wzajemnie wielokrotnie zadanej i doznanej zbiorowej traumy, uważam za psychicznie zedefektowane i wymagające długiej holistycznej terapii.

Komu służy wbijanie klina między Polskę a Ukrainę, jeśli nie suchotniczemu imperium hunty kremlowskiej? Imperrium które drogą odwiecznej tradycji łamie pawa i normy międzynarodowe, dokonując grabieży i zaborów terytorialnych. Czy można się zatem dziwić nacjonalistycznej radykalizacji nastrojów młodego pokolenia, które jeszcze nawet nie zdążyło się oswoić z “wybiciem się na niepodległość” a już padło ofiarą zaborców.

 

Obserwacje skutków zbiorowych urazów wojennych dobitnie świadczą, jak szybko można zrujnować równowagę psychiczną narodu ale również jak trudno ją odbudować. Czy należy obwiniać dzieci za winy ojców? Czy nienawiść ma trwać po sycylijsku przez pokolenia? Czy obwiniać współczesnych Rosjan za zbrodnie katyńskie, za rzeź Pragi, Irlandczyków za “terroryzm” anty brytyjski, Turków nowego tysiąclecia za holocaust Ormian a młodych Niemców za zbrodnie ich dziadków, Polaków pod Napoleonem za rzezie w Hiszpanii, za polskich sztyletników dokonujących egzekucji rosyjskich zaborców, czy “polskich panów” nabijających chamów na pale?

 

Mamy w Polsce ponad 2 miliony Ukrańców o różnym statusie ; część pracuje a część studiuje i uczy się. Zapracowali na dobrą opinię.

Ich obecność w Polsce ku wzajemnej korzyści, świadczy o mądrości politycznej i zwyczajnie ludzkiej, części naszych polityków. To bez wątpienia, inwestycja w dobrosąsiedzką przyszłość obu narodów, wbrew zboczonym rojeniom Jacka Boki. Podążając tropem jego chorej psychiki, to nic tylko powołać szwadrony śmierci, dla mordowania Ukrańców “ku chwale matiuszki Rassiji” i na pohybel lachom.

 

Zaraz dzwonię po pogotowie. Niech przymierzą zbokowi kaftanik!